Metalowe kostki do gitary nie są żadną nowością - Brian May z Queen grał swego czasu monetą jednofuntową - która również dawała mu mocniejsze brzmienie i atak
Ostatnio zacząłem używać coraz grubszych plastikowych kostek: 1.2 - 1,4 mm i doszedłem do wniosku, że może to być dobry moment na kolejną szansę dla kostek z metalu
Co zauważyłem❓
Masa - Metalowe kostki są kilkukrotnie cięższe od plastikowych. Dla mnie osobiście jest to plus - czuję że mam większą kontrolę.
Może jest to trochę nieintuicyjne ale mam również wrażenie, że zużywam mniej energii przy uderzeniu - trochę jakby ciężar pomagał mi łatwiej przebić się przez strunę
Trwałość - Nikogo chyba nie zdziwi, że plastik ściera się szybciej niż metal. Nic nie jest wieczne ale po kilkudziesięciu godzinach gry nie widzę żadnych ubytków na kostce
Cena - Cena oczywiście jest wyższa niż w przypadku plastiku jednak wciąż dużo mniejsza niż się spodziewałem. Biorąc pod uwagę ich trwałość wydaje się to dobrą inwestycją… jednak metalowe kostki również się gubią
Struny… Tu niestety pojawia się problem - metal dużo łatwiej niszczy metal. Kiedy używam kostek z tworzywa, struny pękają “spontanicznie” może 2,3 razy rocznie.
Jestem przyzwyczajony, że wymieniam całe komplety co np. 2 mies. - kierując się bardziej “świeżością” brzmienia. Przy metalowej kostce struny pękają znacznie częściej co oznacza częste wymiany i konieczność gromadzenia pojedynczych strun